piątek, 4 stycznia 2013

ROZDZIAŁ XIII To są w końcu tylko mężczyźni…



"[...] czas na degustacje. 
Widzę kątem oka Twe spojrzenie 
Wiesz już dobrze o tym, że będzie pierdolenie! 
Dosyć ostre, idę w Twoją stronę widzę Twoje uda 
Delikatne i spocone, czuje... 
Nie mal widzę zapach Twego ciała 
Będziesz zajebiście wyglądała na Mnie [...]"



Na Igrzyskach wszyscy wiemy jak było. Porażka. Zdecydowana porażka. Wszyscy chodzili w podłych nastrojach i chcieli jak najszybciej wyjechać z Londynu. Samolot mieliśmy pojutrze- i tak wyjątkowo szybko. Z chłopakami nie dało się normalnie porozmawiać. Krążyli tylko wokół tych nieszczęsnych meczów. Każdy znajdował w sobie błędy i starał się to jakoś wytłumaczyć. Na przykład Winiarski zwalił to na rozpad małżeństwa, Cichy Pit na zdechłego w zeszłym tygodniu pupilka- kota a Jarski na źle dobrane buty. Jedne opowiastki były bardzo wiarygodne, inne mniej ale czego się więcej spodziewać… To są w końcu tylko mężczyźni…


Nie powiem, tym razem postarali się… Chłopcy w apartamentach dwuosobowych a sztab szkoleniowy i ja w pojedynczych. Standard wyśmienity- nie to co w Spale.



Dochodziła godzina 22, gdy ja, wykąpana siedziałam w moim ogromnym łóżku skupiona na jednej czynności.

Kończyłam malować paznokcie- tak, to tym byłam tak bardzo zajęta. Paznokcie to była moja wizytówka! Podobnie buty- prawie nigdy nie rozstawałam się ze szpilkami. Intensywnie dmuchałam w dłoń gdy usłyszałam pukanie do drzwi. Zwlokłam się z posłania i leniwie pociągnęłam za klamkę… Przed moimi oczami stał sam WINIARSKI! Tak, mój niebieskooki Apollo! Języka w gębie mi zabrakło normalnie… Taka byłam zaskoczona. Co on u mnie o tej godzinie robi??!


Po dłuższej chwili sam wszedł i stanął naprzeciwko mnie. Delikatny blask lampki nocnej oświetlał nasze twarze, które były nieprzyzwoicie blisko siebie. Czułam jego oddech na czole <tak, na czole… Miałam 179 cm wzrostu ale przy nim to byłam krasnalem!>.


- Odkąd Cię pierwszy raz zobaczyłem w tym ręczniku u Możdżona w pokoju nie mogę przestać o Tobie myśleć. Wypełniasz całe moje życie. Cieszę się gdy się uśmiechasz a rozmowa z Tobą to dla mnie całkowity odlot! Gdy się pokłóciliśmy bo tak wyskoczyłem na Ciebie u mnie w pokoju, chodziło mi tylko i wyłącznie o to, że gdybyś tak paradowała mi trzy razy dziennie to nie ręczyłbym za swoje czyny. Jesteś dla mnie jak ta kobieta z piosenki Liroya- istna kombinacja Chilli i Tequili! Działasz na mnie jak narkotyk! A teraz, gdy stoisz przede mną w tej bieliźnie.... Faustyno Jeziorska mam na Ciebie ogromną ochotę i…- zamknęłam jego usta pocałunkiem… Był taki pociągający jak to mówił… och…!


Na zwykłym pocałunku, rzecz jasna, się nie skończyło…. Jego język błądził po mojej szyi, dekolcie i obojczyku. Zachęty dodawały mu zapewne moje dłonie wplecione w jego włosy oraz charakterystyczne „sapanie” do ucha. Szybko pozbyliśmy się ubrań i połączyliśmy się w jedno. To była najszczęśliwsza chwila w moim życiu. Byłam w niebie! I to bynajmniej nie tylko dla tego że od wypoczynku w Spale moje ekscesy seksualne były na poziomie zerowym… Kochałam się z facetem o którym marzyłam i śniłam! Tego się nie da opisać. Na jego ciele, szczególnie na plecach, zostawiałam krwistoczerwone ślady po paznokciach. On nie był mi dłużny i moje ciało ozdobiły liczne „malinki”.


Ta noc była dłuuuga i owocna< I nie mówię tutaj o poczęciu czegokolwiek J>. Owocna w co innego…


Rano poszliśmy pod prysznic kontynuując czynności sprzed paru godzin. Pare razy Misiek szepnął mi do ucha że spokojnie nadaję się na gwiazdę porno- w tym pozytywnym znaczeniu.


Na śniadanie przyszliśmy razem, aczkolwiek ta noc nie połączyła nas jako parę… Czyżby to był tylko nic nie znaczący stosunek? Ale przecież wczoraj mówił całkiem z sensem... Cóż, w końcu jest to tylko mężczyzna... Postanowiłam, że narzucać mu się nie będę a jak zmądrzeje to i tak sam do mnie wróci. A wracać zdecydowanie ma do czego!





Ufff... Mam nadzieję że mnie nie zabijecie za ten rozdział... :>
Trochę zboczony, ale tak się nakręciłam przez tę piosenkę co jest w linku a jej cytat rozpoczyna rozdział, że masakra...:)
Czytacie na własną odpowiedzialność... ;p
pozdrawiam i całuję :*


10 komentarzy:

  1. zdecydowanie bardzo fajny rozdział :) sądze że Misiek wróci do niej i to szybko :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Oj, oj zrobiło się gorąco ;) Świetny rozdział, czekam jak wszystko dalej sie potoczy. U mnie za niedługo tez nowy rozdział :) Pozdrawiam :*

    OdpowiedzUsuń
  3. Misiek na pewno nie potraktował tego jak jedno nocną przygodę skoro przed tym powiedział jej tak piękne słowa. Widać, że go ciągnie do niej. Tylko patrzeć jak będą razem:) Fajny rozdział. Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  4. jejciu, jakie to było słodkie ze strony Winiarskiego! Ile dałaby każda laska, by być na miejscu Faustyny, by słuchać tych boskich słów z boskich ust boskiego faceta...! Jezuus, bo przez to Twoje opowiadanie zmienię się w hotkę, no! ;o
    HAHAHAHAH, przepraszam, ale rozjebałaś mnie ze zdjęciami londyńskich pokoi. No hej, aż tak dobrze, to chyba być nie mogło! :P
    i w ogóle, gorąco, paląco w tym rozdziale... więcej!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. haha no musiałam znaleźć jakieś zajebiste pokoje żeby było widać zdecydowaną różnicę pomiędzy tymi spalskimi :D haha ale co tam! pomarzyć zawsze można :>

      Usuń
  5. Wow, nieźle :D No ale te wyznanie było słodkie awww *.* No i gdyby to była dla niego nic nie znaczaca noc to by się nie wysilał na takie aforyzmy hyh
    No ale spała z facetem swoich marzeń a to już coś :D Czekam na kolejny rozdział.
    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  6. U mnie trzeci rozdział, zapraszam jeśli masz ochotę www.ski-not-alone.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  7. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  8. Hahahaha, dawno się tak nie uśmiałam! :D
    Lubię Faustynę, która jak na mój gust nie zna ograniczeń, lubię Twojego Zbysia, który może z początku irytował, ale za to teraz zrobił się mega rozczulający, a, no i Winiara lubię, może z początku nieco zagubionego, ale za noszącego coś porządnego w spodniach, o czym zdążyłyśmy się przekonać, a Nitka już najbardziej. :) Ha to mam nadzieję, że między nią a Michałem coś pięknego się zrodzi. No i ten - też chciałabym mieć pokój z chłopakami, mogłabym spać nawet na podłodze! :D
    Pozdrawiam, jeżeli mogłabyś, informuj: 5891339 :*

    OdpowiedzUsuń
  9. Hahaha ależ to było nieprzyzwoite.... I like it!!!!!! Cudowny rozdział :P

    OdpowiedzUsuń