piątek, 28 grudnia 2012

ROZDZIAŁ XI Opanuj się bo Ci stanie!




- Myślę, że to nie jest dobry pomysł.


- Ale jak to…? Chłopcy Cie potrzebują! I ja też! Ty dajesz im siłę!


- Dziękuję i miło że Pan o mnie pomyślał ale nie mogę na to przystać. Przepraszam.


- Nie no nie masz za co. Do niczego Cie nie zmuszę. Dobrej nocy


- Dziękuję! Panu również- uśmiechnęłam się serdecznie i wróciłam do pokoju Bartmana.


Michała nie chciałam widzieć.


- Hej Zbysiu… mogę u was spać?? Pliss


- Jasne Słomko. Służę nawet masażem…. erotycznym


- I takiego właśnie Zbysia lubię najbardziej, ale wiesz niestety nie skorzystam. Dzisiaj kto inny mnie już wymasował


- Guma! Od początku wiedziałem że on się do ciebie klei!


- Spoko Zibi. Zrobili to profesjonaliści!


- czyli nikt od nas?


- Jeżeli mówiąc nas masz na myśli reprezentacje to nikt od was- odpowiedziałam ze śmiechem


- I nikt ze szkoleniowców?


- Bartman!!! Ogarnij się! A jeśli nawet to co??


- Bo ja chciałem- oznajmił z miną kota ze shreka


- Jak na ten moment to możesz pożyczyć mi jakąś koszulkę żebym mogła w niej spać


- A nie lepiej bez…?


- Bartmanie!!!


- OK. już daję


I tak oto ostudziłam jego „na chama” otwierający się rozporek. Po kąpieli ułożyłam się w jednym z łóżek- najprawdopodobniej należącym do Bartmana. Dziku już spał <tak, nie u Michała…> a Zibi wyłonił się i wpatrywał się we mnie głupim spojrzeniem …


- No chyba nieeee…!


- Nie. Znaczy tak. Znaczy o co chodzi Zbyniu?


- Gdzie mam spać?


- Idź do Kruszyny!


- Nie ma mowy!- i rzucił się na mnie i zaczął łaskotać. A Niteczka ma straszne łaskotki! Zaczęłam się chichrać jak opętana! Dziku spał jak suseł i nawet zbytnio się nie ruszał! A ja darłam się i darłam… Usłyszeliśmy pukanie do drzwi


- Zbigniewie, ktoś puka!- przestał na chwile wygłupy


- Nie mów tak do mnie- i zaczął od początku


- Zbyszek!!! Opanuj się bo Ci stanie!


I w tym momencie wpadł do pokoju mój Apollo!! Zastał na s dość dwuznacznej sytuacji… Ja w Zbyszkowej koszulce a on leżący na mnie… i jeszcze te krzyki…


- O… sorry. Chciałem pogadać z Faustyną ale widzę że wam przeszkadzam…


- Nie no coś Ty my tylko tak się… bawimy- powiedziałam zanim skończył poprzednie zdanie.- Więc o co chodzi?


- Chciałem pogadać… no wiesz…


- Dobra to chodźmy na dwór


Wstałam z łóżka ale Zibi przyciągnął mnie do siebie i powiedział na ucho: „szykuj bieliznę”- zignorowałam <:D>


- Nitka, ja już tak nie mogę! Wiem że spierdoliłem sprawę ale to dla Oliego… Przepraszam… Mały nie daje rady bez Ciebie!


Nie bardzo myślałam nad tym co mówi bo a) patrzyłam w jego niesamowite oczy b) zachwycałam się bielą jego zębów i c) myślałam którą bieliznę wybrać


No kurcze i jak tu takiemu odmówić przeprosin…


- Nie ma sprawy- Nitka jesteś zbyt uległa!!


- Ale wróć do nas na noc bo Oliwier wariuje i ni chce spać i nawet taki złoty chłop jak Krzysiek już nie daje mu rady!


- Okey ale wcześniej będę musiała coś jeszcze załatwić… Ale może jak Oli zaśnie


- Królowo… ratujesz mi du… tyłek


No i to mi się podoba!!


Wróciłam do pokoju uspałam Młodego jakąś durną bajką i wybrałam pierwszą lepszą, czarną bieliznę. Weszłam do łazienki przebrałam się w nią, odziałam szlafrokiem i bez słowa wyszłam do Bartmana. Bez pukania wparowałam i usiadłam na skraju łóżka.


- Dobra Bartman, obiecałam a Faustyna Jeziorska dotrzymuje obietnic.


- No ja w sumie żartowałem..


-Dobra, dobra… rozbieram się i lece


- Ulala! Szkoda że już tak późno…


- Zbysiu nie mam czasu!!


I wybiegłam… w samej bieliźnie… a Bartman się gapił… patrząc na to z boku- cudowny widok.


Jak powiedziałam tak zrobiłam a z ust bruneta cieknęła ślinka pożądania…


Wróciłam do pokoju Winiara.


- Gdzie byłaś i co robiłaś?- zapytał


- Nie pytaj kochanie- i padłam na łóżko







Dzisiaj zaszalałam i jest kolejny :)
Mam dość dużo czasu bo wolne, więc wstawiam i nadrabiam zaległości:)
Jakie macie plany na Sylwestra? Ja siedzę w domu i spędzam go z Polsatem lub z Dwójką :D
Pozdrawiam gorąco  i dziękuję za komentarze! :*


6 komentarzy:

  1. Jak to ona nie jedzie z nimi? Chyba jakiś żart, musi zmienić zdanie. No i jednak przegrała zakład, Zibi miał pewnie niezłą satysfakcje ;d Też nie potrafiłabym nie przebaczyć Winiarowi, no bo umówmy się te jego oczy *-* Co do sylwestra to spędzam ze znajomymi tylko nie za bardzo mi się to uśmiecha bo tam gdzie idę raczej obowiązują sukienki a ja niestety jestem chłopczycą :D Ale coś wymyślę :P
    Pozdrawiam ;*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Znając Twoją kreatywność to na bank coś wymyślisz :)
      Ale czekam na następny rozdział u Ciebie! bo chętnie poczytam ;)
      To udanej zabawy życzę
      3maj się :*

      Usuń
  2. Moja kreatywność niestety czasem zawodzi ale teraz mam już pewniem plan na strój:) Nowy rozdział u mnie powinien pojawić się na dniach, na pewno Cię poinformuje. Miło że ktoś na niego czeka:) dziękuję serdecznie, mam nadzieję że będzie fajnie i udanie rozpoczne nowy rok. Również życzę udanej nocy sylwestrowej:)

    OdpowiedzUsuń
  3. Hej :) Nie wiem czy mnie pamiętasz- prowadziłam bloga www.not-alone.blog.pl. Sorki, że nie wpadłam tu wcześniej, ale coś było nie tak z moim blogiem i komentarze się nie wyświetlały. teraz przeniosłam go na www.ski-not-alone.blogspot.com/ Świetnie piszesz, mam nadzieję, że wpadniesz do mnie ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. to jest zajebiste... takie szybkie, bez owijania w bawełnę. mogłabyś mnie informować? na blogu: all-against-us.blogspot.com :) pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń